Przedluzenie z wypowiedzeniem - brak odzewu z 2699

[mastah]

Sprawa wyglada tak: zlozylem wypowiedzenie po otrzymaniu niesatysfakcjonujacej oferty. Zgodnie z oczekiwaniami, nastepnego dnia odezwal sie konsultant i zlozyl oferte. Powiedzialem, ze sie zastanowie, zadzwonilem po kilku dniach i powiedzialem, ze oferta mnie nie urzadza, bo w Orange na 'dzien dobry' telefon jest duzo tanszy przy 20 zl tanszym abo. Dostalem kolejna oferte, kilkadziesiat zl korzystniejsza, ale ciagle nie przebijajaca konkurencji. Kolejny raz powiedzialem, ze sprawe przemysle i oddzwonie, no i tu zaczynaja sie schody: od tygodnia nie moge sie doczekac na kontakt zwrotny od konsultanta z 2699, dzwonilem juz do 2601, zeby zglosic sprawe, pani wyslala juz 2 maile (jeden ogolny do dzialu lojalnosciowego, drugi podobno do kierownika tego dzialu) i za kazdym razem obiecywano mi, ze odezwie sie 'niebawem'. Raz nawet wprost uzyskalem infomacje, ze otrzymam telefon do godziny 21 (zostalo wtedy ok 2h). Jak na razie ciagle nic. Troche to bez sensu, bo teraz wychodzi na to, ze mi bardziej zalezy na pozostaniu (chociaz chyba wcale tak nie jest: chcialbym uzyskac oferte przynajmniej zblizona do konkurencji, czyt. Orange). Do terminu rozwiazania pozostal jeszcze ponad miesiac. Teoretycznie sporo czasu, ale skoro ktos juz dzwoni to chyba moglby sie odezwac w 'najkrotszym mozliwym czasie' jak to mowia na infolinii. Moje pytanie: czy ktos mial podobna sytuacje? Czy to jakis rodzaj gry negocjacyjnej? Dodam, ze zlozylem wypowiedzenie bez przenoszenia nr. Numer byl aktywny od dobrych 10 lat z rachunkami ok 120-140 zl, a zdarzalo sie i ponad 300 zl tez w przeszlosci. Najdziwniejsze jest to, ze ciagle nie mam aktywnego nr 2699: zglaszalem sprawe juz ze 3 razy i za kazdym razem musialem dzwonic przez konsultanta.
Zastanawiam sie nad zlozeniem pisma o przeniesienie numeru. Moze to cos podziala. Ktos sie orientuje czy musze wycofywac wtedy moje wypowiedzenie czy wystarczy podac dodatkowa dyspozycje przeniesienia? Jaki jest czas na wycofanie wypowiedzenia? Moge to zrobic np 1 dzien przed jego terminem?
Pozdrawiam i z gory dzieki za odpowiedzi!

[Marcin34]

Nie wiem,czy Ci pomogę ale ja np w ub.roku jak się przenosiłem z plusa do play to pani która mnie obsługiwała z nr.2699, wpierw rozmawialiśmy, potem był chyba z tydzień jak ona nie odbierała, i potem,jak zadzwoniłem i rozmawiałem to okazało się że była na urlopie. Czyli można podejrzewać że np.jedna osoba która się Tobą zajmuje jest właśnie może na wolnym

[eciu]

jeżeli chodzi o P.Numeru
musiałbyś wycofać rezygnacje i wszystko załatwić w konkurencyjnej sieci
co ważne wszystko musisz załatwić przed najbliższym cyklem rozliczeniowym tak aby to za ciebie konkurencyjna siec wypowiedziawszy umowę z zachowaniem numeru ( przeniesieniem numeru )

[mastah]

Dzieki za odpowiedzi!
Nad urlopem tez sie zastanawialem.. Chociaz przy tym najbardziej mnie dziwi fakt, ze ciagle nie moge sie polaczyc z nr 2699, dzisiaj nawet dostalem oferte poczta z prosba o kontakt pod ten wlasnie nr :D Czeski film. Do dzisiaj nikt nie oddzwonil, nic nie wiadomo. Jedyne co udalo mi sie ustalic to to, ze moge skorzystac z ostatniej oferty 'zaginionego konsultanta' takze w salonie. Dane najwidoczniej zostaly wprowadzone do systemu..
Trzeba przyznac, ze zamiast kusic pozostaniem w sieci, Plus robi wszystko, zeby do niej zniechecic ;)

[Orfi]

Cóż, też to przerabiałem i skoro się nie odezwali, to nie licz już specjalnie na kontakt z ich strony, co da się zauważyć po tym, ze nie masz już możliwości bezpośredniego połączenia z nr 2699. W salonie dostaniesz standardową ofertę, bo tej zapisanej w systemie pewnie nie będzie, tak to już te systemy mają, przynajmniej ja doświadczyłem tego w takiej formie. Napisz jak udało się zakończyć to przedłużenie, bo w moim przypadku numer przeszedł do Simplusa ( niestety nie udało mi się w przeciągu 3 tygodni nawiązać kontaktu z konsultantką, która wcześniej zajmowała się przedłużeniem mojej umowy, pomimo kilkunastokrotnych prób była nieosiągalna). Co, do warunków przedłużenia, to Twój staż w sieci niewiele ich interesuje, jeżeli już to wysokość rachunków z abonamentu i terminowość ich regulowania oraz czy abonament był przekraczany, usługi dodane w postaci iPlusa na numerze też nie są specjalnie brane pod uwagę ( w moim przypadku konsultantka stwierdziła, że to się nie liczy, bo "mógł pan tą usługę wyłączyć").

[mastah]

Sprawa okazala sie bardziej skomplikowana niz mozna by bylo przypuszczac.. Otoz na kilka dni przed rozwiazaniem umowy, ktore zlecilem pismem wypowiadajacym, okazalo sie, ze wypowiedzenie nie zostalo zarejestrowane w systemie.. Przez caly czas konsultant z 2699 skladal mi nowe oferty i przekonywal do zostania w sieci. Tak jak pisalem wczesniej, nie moglem sie z nim polaczyc, co pewnie wynikalo z faktu, ze numer 2699 jest odblokowywany przy wypowiedzeniach, a mojego w systemie nie bylo ;)
Generalnie moje negocjacje skonczyly sie na 510 zl za HD2 przy TR300. Oczywiscie plus dodatkowe pakiety, w sumie 420 min na miesiac plus 320 do wykorzystania przez 2 lata. Konsultant z 2699 dodawal jeszcze pakiet 40 min miesiecznie, ale jak podpisywalem umowe w salonie to nie bylo takiej mozliwosci. Byc moze jeszcze bede staral sie to reklamowac.
Co do umow z 2699 to przy okazji chcialbym wszystkich ostrzec: podpisujac umowe przy posrednictwie kuriera i odbior aparatu od niego NIE UPRAWNIA do odstapienia od umowy w ciagu 7 dni! Czyli zatem nie mamy mozliwosci sprawdzenia czy z aparatem wszystko w porzadku, a takze i z sama umowa. Najlepiej podpisywac umowe w salonie firmowym, gdzie takie prawo nabywamy. Bedac w salonie uslyszalem, ze bardzo czesto zdarzaja sie przypadki bledow w systemie, spowodowanych przez konsultanta itd, ktorych potem nie mozna odkrecic. Podobno dzien wczesniej byl tam klient przekonany, ze przedluza umowe na swoim numerze, a okazalo sie, ze przez pomylke dostal nowy numer i generalnie ma problem i kolejny abonament na karku..
Pozdrawiam i zycze owocnych negocjacji! :)

[sumix]

Co do umow z 2699 to przy okazji chcialbym wszystkich ostrzec: podpisujac umowe przy posrednictwie kuriera i odbior aparatu od niego NIE UPRAWNIA do odstapienia od umowy w ciagu 7 dni! Czyli zatem nie mamy mozliwosci sprawdzenia czy z aparatem wszystko w porzadku, a takze i z sama umowa.

Bzdura :) Ten kto Ci to powiedział to chciałby, żeby tak było... ale tak nie jest.
Ustawowo 10 dni i nie ma bata.

[sintesi]

Ustawowo jest 10 dni dla umów zawieranych "na odległość" - PRAWDA, ale nie dotycząca firm. W przypadku firm ten zapis nie działa :( i jest to już UMOWA WIĄŻĄCA. pozdrawiam

[vod]

Ustawowo jest 10 dni dla umów zawieranych "na odległość" - PRAWDA, ale nie dotycząca firm. W przypadku firm ten zapis nie działa :( i jest to już UMOWA WIĄŻĄCA. pozdrawiam

Odnośnie zawierania umów na odległość, tutaj mamy pewną ciekawostkę:

Okazuje się, iż celem zdobycia punktów za sprzedaż, konsultanci operatora mogą naciągać klientów na przedłużenie umowy metodą "na szybko", korzystając z tego, że abonent przebywa czasowo za granicą i zależy mu na tym, aby jak najszybciej ukończyć połączenie. Jak donosi nasz Czytelnik, podczas pobytu za granicą otrzymał telefon z Biura Obsługi Klienta Polkomtel S.A., gdzie konsultant doskonale wiedział, iż przebywa on w danym momencie poza granicami kraju, zaś rozmowa dotyczyła propozycji przedłużenia umowy wraz z ofertą nabycia kolejnego numeru na warunkach promocyjnych. Jak podkreśla piszący, nie deklarował on potwierdzenia propozycji konsultanta, ale zasugerował, iż nie wyklucza przedłużenia umowy przy założeniu, iż warunki przedłużenia będą korzystne i będą zawierały propozycję realizowania tanich połączeń zza granicy. Jakież było zdziwienie klienta, kiedy Żona poinformowała go, że właśnie drugiego dnia dotarł klient z telefonem i aneksem do umowy. Nie znając tematu - Żona jednak odesłała kuriera. W ciągu kolejnych kilku dni, z BOK Plusa - klient, będący w dalszym ciągu za granicą - otrzymał kolejne połączenie. Tym razem propozycja była czytelniejsza, lecz znów deklaracja przedłużenia umowy nie padła. Co dziwne, kurier ponownie i kolejny raz następnego dnia dotarł z przesyłką pod adres zamieszkania klienta. Bezskutecznie próbująca skontaktować się z mężem Żona podjęła przesyłkę i na sugestię kuriera - podpisała aneks do umowy, będąc jednocześnie przekonana, iż skoro kurier przyjeżdża po wtóre, to wszystko było uzgodnione. Po kontakcie małżonków między sobą okazało się, iż to, co się wydarzyło jest prawdopodobnie wykorzystaniem sytuacji przez konsultanta operatora, który wyszedł z założenia, że skoro klient jest za granicą, to wiarygodnie wyglądający kurier będzie w stanie przekonać któregoś z domowników, iż podpisanie umowy wynika z wcześniejszych uzgodnień obu stron. Sprawa jest na etapie postępowania reklamacyjnego, operator zapiera się, że klient wyraził na takie rozwiązanie zgodę, zaś klient pyta: po co mi kolejny numer telefonu ? Takiej umowy na pewno nie chciałbym podpisać. Jeśli sprawa nie znajdzie finału w postępowaniu reklamacyjnym, klient deklaruje doprowadzenie jej do sądu i podjęcie starań o zaprezentowanie nagrania z rozmowy z konsultantem jako dowodu w sprawie. Konsultant był namolny, próbował wmusić mi umowę, korzystał z tego, że rozmowa była szybka i tak to potem doprowadził do wcześniej zaplanowanego końca - twierdzi nasz Czytelnik ? Jak było naprawdę ? Jak potoczą się sprawy ? Kto ma rację ? - zapewne dowiemy się z kolejnych relacji. Póki co, klientów każdego z operatorów przestrzegamy przed pochopnym podejmowaniem jakichkolwiek decyzji "na telefon". Konsultantom sugerujemy roztropność we wmuszaniu ofert, wszak, mimo wszystko - każdą z czynności można procesowo udowodnić

[sintesi]

Oczywiście opisywany przez Ciebie przypadek jest "firmą" pewnie :) jednak.... mam dwoje znajomych którzy (akurat padło na Plusa :( ) przedłużali umowy (dodatkowo 1 z tych osób zawarła nową w telemarketingu). Wszystko "na firmę". Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że nie mają prawa odstąpienia od umowy, bo są osobami prowadzącymi jednoosobową działalność gospodarczą ... Nawet po interwencjach u rzecznika konsumentów (po znajomości zajął się chłopina sprawą, gdyż działalność podmiotów nie leży w jego gestii - ale naprawdę zna się na rzeczy). Z ciekawostek - wśród tych znajomych -> 1 ANZ, 1PWA + nowy numer) i .... 0 możliwości odwołania się gdziekolwiek.... Wystarczyło 1 TAK wplecione w rozmowę w odpowiednim miejscu.... i pozamiatane :( Nie uważam tego za uczciwe, ale tak postępują operatorzy... Klient "złapany" jest już ICH kLIENTEM :) (pisownia celowa, bo za 2 lata raczej będzie Klientem innej sieci pewnie z powodu niesmaku wynikającego z takiej "łapanki"). I to bynajmniej nie mówię tu o Klientach 1-4 SIM, lecz znacznie powyżej (np. 6->naście SIMów) ).

[vod]

Wystarczyło 1 TAK wplecione w rozmowę w odpowiednim miejscu.... i pozamiatane :( Nie uważam tego za uczciwe, ale tak postępują operatorzy... Klient "złapany" jest już ICH kLIENTEM :)

Do ostatecznego sfinalizowania takiej umowy jest jeszcze potrzebne złożenie podpisu na niej.
Jeżeli nie przyjmiemy umowy i nie podpiszemy jej, transakcja jest anulowana.

[sintesi]

Oczywiście... podpis został złożony, jednak sednem sprawy jest tutaj brak możliwości anulowania takowej umowy z tytułu zawierania jej na odległość... A w wypadku jednoosobowej działalności gospodarczej tak jest :( I skrupulatnie z tego korzystają wszelkiej maści telemarketerzy itp. :( Podpisz->jesteś nasz-> a potem się martw :( Dla osoby prywatnej jest to prostsze, gdyż w ciągu 10 dni może odstąpić od umowy (bodajże pod warunkiem braku użycia na karcie SIM, ale tu już pewien nie jestem), ale firmy są dym..ne na maxa :(