Aaaa, tu ciekawostka. Otóż Tajna Komórka Polkomtela zwana Biurem Desperackiego Utrzymania Klienta ma numer DARMOWY. Przy pierwszym kontakcie myślałam, że to jakaś ściema i jakiś naciągacz się pod Plusa podszywa, bo nie dość, że inny numer (a to jednak BUK
), to jeszcze na dodatek DARMOWY. Zrobiłam wielkie oczy i nie uwierzyłam
Na dodatek jak dzwonili, to z komórki kończącej się numerem 2699 (to ten numer do BUK) i w czasie rozmowy słychać było jakby konsultant był w domu lub gdziekolwiek indziej, ale raczej nie w biurze, gdzie siedzą inni konsultanci. Takie było moje pierwsze wrażenie. No i jak się samemu do nich dzwoni, to te wszystkie "wybierz jeden" itd. brzmią jakoś tak mało profesjonalnie, inaczej niż w normalnym BOK. Co do Pana Nieosiągalnego - nie zadzwonił od wtorku lub środy
Będę płakać. Dziś wychodząc na miasto nie zabrałam telefonu i po powrocie nie mogłam go znaleźć. Kiedy już go znalazłam, przejrzałam go z nadzieją, że Nieosiągalny dzwonił, a tu nic
Tym bardziej jestem zdesperowana, że moja Nokia X2 padła na amen (zwarcie jakieś bodajże) i korzystam z Nokii 6680 mojego syna, na dodatek mi upadła jakiś czas temu i cały ekran jest w poziome prążki. napisanie SMS-a to tragedia, zwłaszcza, że z uwagi na te prążki na ekranie muszę pisać bez T9.
A i jeszcze coś - dopadły nas Orangutany z Orange. Dzwoniła na numer mojego męża (umowa jest na mnie) pani z ofertą: smartfon za 7 gr (nie lubię specjalnie smartfonów) i pół roku bez abonamentu. Nawet nie rozważam tej oferty. W grę wchodzi Plus i Play jedynie. Jakbyście usłyszeli słowotok pani z Orange. Matko, jaka szkoda, że nie nagrałam. Puszczałabym ludziom ku przestrodze. Myślę, że bycie konsultantem telefonicznym jest jej powołaniem
Nadawałaby się też idealnie na agenta ubezpieczeniowego, ewentualnie akwizytora. Ona już mi umowę przyszykowywała, kiedy ja zdążyłam powiedzieć do niej może jedno pełne zdanie, nie licząc "Mhm", "Rozumiem" i innych tego typu.