z pracy wzięte

Na Poważne tematy i o wszystkim innym...
Awatar użytkownika
cezarex
PlusManiak
Posty: 132
Meble Kuchenne na wymiar Warszawa - facebook
Rejestracja: 29 kwie 2011, o 00:21
Lokalizacja: Warszawa

z pracy wzięte

Post autor: cezarex »

Konsultant odbiera połączenie:
- klient: nooo, w końcu, 15 minut czekałem na połączenie, aż mi ręką zdrętwiała...
- (w tle - chyba żona) - szkoda, że od pół roku nic innego Ci nie drętwieje...

mina konsultanta bezcenna ;]
idiomka
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 19 gru 2014, o 21:32

Re: z pracy wzięte

Post autor: idiomka »

Hehe, no fajne, fajne... można się w takiej pracy bez wątpienia nasłuchać... :D.

A tak a'propos pracy konsultantów telefonicznych i szeroko pojętej pracy w call center - co sądzicie o tym artykule: http://www.praca-andrychow.pl/porady-dl ... y-i-zalety?

Pytanie kieruję przede wszystkim do pracowników tejże branży. Sama chciałabym aplikować niebawem na tego typu stanowisko i chętnie posłucham, jakie są Wasze opinie i doświadczenia ;). Z góry dzięki!
mariusz9a
Administrator
Administrator
Posty: 6153
Rejestracja: 20 lip 2008, o 12:42
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: z pracy wzięte

Post autor: mariusz9a »

idiomka pisze:A tak a'propos pracy konsultantów telefonicznych i szeroko pojętej pracy w call center - co sądzicie o tym artykule: http://www.praca-andrychow.pl/porady-dl ... y-i-zalety?

Pytanie kieruję przede wszystkim do pracowników tejże branży. Sama chciałabym aplikować niebawem na tego typu stanowisko i chętnie posłucham, jakie są Wasze opinie i doświadczenia ;). Z góry dzięki!
Odradzam. Pracowałem 2 lata na słuchawce w dziale technicznym. Praca gorsza niż na kasie w markecie - "pampers na d..." i 8 godzin telefon za telefonem. Przegapisz przerwę to jej nie będziesz mieć - a przegapić nie łatwo jak masz tylko 5 sekund żeby się ogarnąć między kolejnymi rozmowami. Podczas kolejnej rozmowy nie słuchasz klienta tylko wypełniasz papiery od poprzedniego rozmówcy bo nie masz kiedy tego zrobić - paranoja. Żeby iść siku musisz mieć pozwolenie koordynatora (czasami trzeba czekać w kolejce godzinami i bardzo łatwo przegapić, odbierzesz rozmowę z jakąś mendą i tylko widzisz na zegarku jak właśnie mija Twoja przerwa/krótka przerwa na toaletę na konwersacji z miłym klientem). Pracujesz 8h a tak na prawdę musisz przyjść wcześniej żeby odpalić kompa i przygotować się do pracy. Często na koniec "wpadnie" ci klient, który wykłóca się o wszystko a Ty siedzisz po godzinach i szlag cię trafia. Ciągle tylko opierdziele że słabo pracujesz, czemu nic nie sprzedałeś. No bez jaj :-] Człowiek mi z ryjem wyjeżdża że od miesiąca technicy mu telefonu nie potrafią naprawić i ja mam mu jeszcze coś sprzedać? Tak z pewnością - to ja panu sprzedam drugi telefon który będzie działać :-] Kogoś tam "na górze" chyba Bóg opuścił :-] Całe 8h wyżywają się na Tobie sfrustrowani klienci którym coś nie działa i on ma mieć to na już, bo przecież on płaci 10 zł, to jest wielkie panisko i on nie będzie czekać do jutra na serwis :-/ Po takiej dniówce człowiek wychodzi tak naładowany że ma ochotę przywalić pierwszej napotkanej osobie :-( Nie wróciłbym do tej pracy za żadne pieniądze (poważnie, nawet jakby zadzwonili i powiedzieli że dadzą mi z 10 tys zł na rękę to bym odmówił). Przez pewien czas moim ulubionym napojem była melisa :-] Także na prawdę bardzo odradzam. to jest fajna praca na 3 miesiące dla studenta żeby sobie dorobić...
Ale ogólnie nie żałuję że tam pracowałem. Przekonałem się jacy ludzie są. Jakby mi ktoś opowiedział to czego ja wysłuchałem przez te 2 lata to nigdy, przenigdy bym nie uwierzył że tacy ludzie potrafią być. Zdarzali się ludzie fajni, mili, którzy potrafili współpracować (dla takich klientów na prawdę chciało się przeskakiwać procedury i coś załatwiać, i to samemu z siebie, nie żeby oni o to prosili, po prostu za to że są mili), zdarzały się też totalne chamy które chyba dopiero co wyszli z jaskini - rozmowa wyglądała jak kopanie się z koniem - moja racja jest mojsza niż twojsza, chce z kierownikiem a najlepiej z prezesem bo pan jest debil i nie będę z plebsem rozmawiał (a poziom wiedzy taki, że nawet nie wie co to przeglądarka internetowa), ale i też zdarzały się jakieś totalne niedorozwoje z którymi rozmowa wyglądała jak gadanie do ściany...
"Szczęśliwy, kto umie dzielić się z innymi"
Obrazek
ODPOWIEDZ